„Kiedy Twoi Rodzice Odejść, Będziesz Żałować Swoich Działań: Prośba Żony”
Alicja siedziała na krawędzi łóżka, nerwowo skręcając rąbek sukienki. Spojrzała na Jakuba, który był zajęty przeglądaniem telefonu, zdawał się nie zauważać napięcia w pokoju. Byli małżeństwem od sześciu miesięcy, ale cień ich dnia ślubu wciąż wisiał nad ich związkiem.
„Jakub,” zaczęła cicho Alicja, „musimy porozmawiać o twoich rodzicach.”
Twarz Jakuba natychmiast stężała. „Nie ma o czym rozmawiać, Alicjo. Podjąłem decyzję.”
„Ale to są twoi rodzice,” nalegała. „Zasługiwali na to, by być tam w naszym wyjątkowym dniu.”
Jakub westchnął i odłożył telefon. „Nie rozumiesz. Nigdy mnie nie wspierali, ani razu. Nawet nie zaakceptowali naszego małżeństwa.”
Serce Alicji bolało za niego. Wiedziała, że jego relacje z rodzicami zawsze były napięte, ale nie mogła pozbyć się uczucia, że wykluczenie ich z ich ślubu było błędem. „Wiem, że cię skrzywdzili, ale całkowite ich odcięcie nie jest rozwiązaniem.”
Jakub wstał i podszedł do okna, patrząc na światła miasta. „Nie wiesz, jak to jest, Alicjo. Nigdy nie byli dla mnie. Nie wtedy, gdy najbardziej ich potrzebowałem.”
Alicja dołączyła do niego przy oknie, kładąc delikatnie rękę na jego ramieniu. „Ale co jeśli coś im się stanie? Co jeśli nigdy nie będziesz miał szansy naprawić relacji?”
Jakub strząsnął jej rękę i odwrócił się do niej twarzą, jego oczy pełne gniewu i bólu. „Nie potrzebuję ich w swoim życiu. Mam teraz ciebie.”
Alicja poczuła łzy napływające do oczu. Kochała Jakuba głęboko, ale nie mogła ignorować natrętnego uczucia, że pewnego dnia będzie żałował tej decyzji. „Nie chcę, żebyś miał jakiekolwiek żale, Jakubie.”
Potrząsnął głową i odszedł, zostawiając Alicję stojącą samotnie przy oknie. Otarła łzy i wzięła głęboki oddech. Wiedziała, że ta rozmowa się nie skończyła, ale również wiedziała, że naciskanie na niego zbyt mocno tylko pogorszy sytuację.
Mijały miesiące, a temat rodziców Jakuba pozostawał bolesnym punktem w ich małżeństwie. Alicja próbowała delikatnie poruszać ten temat od czasu do czasu, ale Jakub zawsze ją uciszał. Rzucił się w wir pracy, spędzając długie godziny w biurze i wracając późno w nocy.
Pewnego wieczoru, gdy Alicja przygotowywała kolację, zadzwonił telefon. Odebrała go, spodziewając się jednego z przyjaciół lub członków rodziny. Zamiast tego usłyszała poważny głos po drugiej stronie.
„Czy rozmawiam z Alicją?” zapytał głos.
„Tak, to ja,” odpowiedziała Alicja, jej serce zaczęło bić szybciej.
„Tu doktor Kowalski ze Szpitala Świętej Marii. Obawiam się, że mam złe wieści dotyczące rodziców Jakuba.”
Oddech Alicji zatrzymał się w gardle. „Co się stało?”
„Doszło do wypadku,” wyjaśnił delikatnie doktor Kowalski. „Z przykrością informuję, że oboje rodzice Jakuba zmarli.”
Alicja poczuła, jak pokój wiruje wokół niej, gdy starała się przetrawić wiadomość. Podziękowała doktorowi Kowalskiemu i odłożyła słuchawkę, jej ręce drżały. Jak miała powiedzieć o tym Jakubowi?
Kiedy Jakub wrócił tego wieczoru do domu, Alicja zauważyła wyczerpanie wypisane na jego twarzy. Wzięła go za rękę i poprowadziła na kanapę, siadając obok niego.
„Jakubie,” zaczęła cicho, „mam wiadomość.”
Spojrzał na nią z niepokojem. „Co się stało?”
Wzięła głęboki oddech i ścisnęła jego rękę. „Doszło do wypadku. Twoi rodzice… nie przeżyli.”
Twarz Jakuba zbielała, gdy patrzył na nią z niedowierzaniem. „Nie… to niemożliwe.”
Alicja skinęła głową, łzy spływały po jej twarzy. „Bardzo mi przykro, Jakubie.”
Odsunął się od niej i zakrył twarz dłońmi, jego ciało drżało od szlochu. Alicja objęła go mocno ramionami, trzymając go blisko siebie, gdy płakał.
W kolejnych dniach Jakub był cieniem samego siebie. Prawie nie mówił, prawie nie jadł i większość czasu spędzał zamknięty w ich sypialni. Alicja starała się go wspierać najlepiej jak potrafiła, ale wiedziała, że nic nie może złagodzić jego bólu.
Pewnego wieczoru, gdy siedzieli razem w milczeniu, Jakub w końcu przemówił. „Powinienem był ich zaprosić,” wyszeptał. „Powinienem był naprawić relacje.”
Serce Alicji pękło za niego, gdy mocno ścisnęła jego rękę. „To nie twoja wina, Jakubie.”
Ale głęboko w sobie wiedziała, że będzie nosił ten żal przez resztę swojego życia.