„Nasz Syn i Synowa Nie Mogą Zaoszczędzić na Dom, Ponieważ Wydają Pieniądze na Bzdury”
Mój mąż i ja wychowaliśmy naszego syna w duchu zasady „żyj na miarę swoich możliwości”. Okazuje się jednak, że nasze starania mogły pójść na marne.
Mój mąż i ja wychowaliśmy naszego syna w duchu zasady „żyj na miarę swoich możliwości”. Okazuje się jednak, że nasze starania mogły pójść na marne.
Jestem mężatką od pięciu lat i przez cały ten czas byłam jedyną osobą utrzymującą naszą rodzinę. Mój mąż, który jest ode mnie o siedem lat starszy, pracuje, ale nie dokłada się do naszych wspólnych wydatków. Ma dziecko z poprzedniego małżeństwa i wprowadził się do mnie po rozwodzie. Kiedy zaczęliśmy się spotykać, myślałam, że sytuacja się zmieni, ale
Jakiś czas temu podjęłam trudną decyzję – postanowiłam nie mówić mężowi, że dostałam znaczną podwyżkę w pracy. Powodem była jego tendencja do życia chwilą, podobnie jak jego matka. W rezultacie często brakowało im pieniędzy. Zmęczyło mnie życie w luksusie przez tydzień, tylko po to, by przez kolejne trzy tygodnie żyć na zupkach chińskich.
Nigdy nie wiadomo, jakie wydatki mogą pojawić się w przyszłości. Jednak zdarzają się również sytuacje, gdy jeden z członków rodziny zaczyna potajemnie gromadzić pieniądze.
– Oboje z mężem pracujemy na pełen etat, mówi 38-letnia Anna. – Zarabiamy średnią miesięczną pensję. Mamy samochód i niedawno spłaciliśmy kredyt hipoteczny na nasze dwupokojowe mieszkanie. Tymczasem mamy
Mam problem z tym, że mój partner wysyła dużą część swoich dochodów swojej mamie, która ma trudny charakter. Potrzebuję porady, jak sobie z tym poradzić.
Mój mąż i ja jesteśmy razem od 35 lat. Mieliśmy swoje wzloty i upadki, nawet rozważaliśmy rozwód w pewnym momencie. Teraz, gdy zbliżamy się do emerytury, chcemy tylko spokoju i stabilności. Mieszkamy w naszym przytulnym domu z ukochanym psem. Ale kiedy nasz syn poprosił o pomoc finansową, musiałam podjąć trudną decyzję.
Mogę zarządzać swoimi wydatkami, jeśli żyję oszczędnie. Jeśli coś się stanie, mogę poprosić syna o pomoc. Ma 37 lat i dobrze zarabia. Ale sytuacja się pogorszyła.
Jesteśmy małżeństwem od 15 lat i mamy dziecko. Nie jesteśmy zamożni, ale udało nam się trochę zaoszczędzić. Jednak nasze oszczędności szybko się kurczą, gdy staramy się wspierać edukację naszej córki. Niedawno matka mojego męża ponownie zachorowała. Jest chora od około sześciu miesięcy, a teraz musimy ponosić koszty jej leczenia.
Podjęłam trudną decyzję, aby nie mówić mężowi o mojej ostatniej podwyżce. Powodem jest to, że żyje chwilą, podobnie jak jego matka. W rezultacie często znajdują się bez pieniędzy. Zmęczyło mnie życie w luksusie przez tydzień, a potem przetrwanie na zupkach chińskich przez kolejne trzy.
Dziadkowie często cenią sobie czas spędzany z wnukami, ale co się dzieje, gdy koszty tych wizyt zaczynają budzić wątpliwości? Nasza czytelniczka, Emilia, znalazła się w trudnej sytuacji.
Wyszłam za mąż w wieku 32 lat, czując się pewnie w swojej karierze i wyborach życiowych. Moi rodzice dobrze mnie wychowali i zapewnili mi dobrą edukację, więc wspinanie się po szczeblach kariery nie było dla mnie zaskoczeniem. Oczywiście były wyzwania, ale nic nie do pokonania. Teraz jestem zastępcą kierownika z solidną pensją i firmowym samochodem. To nie jest przechwalanie się; to tylko ilustracja stylu życia, do którego byłam przyzwyczajona.