Pomocy! Moja Teściowa Chce, Żebyśmy Zamieszkali Razem Po Narodzinach Dziecka
Szukam porady, jak znaleźć kompromis z moją teściową, która chce, żebyśmy zamieszkali razem po narodzinach naszego dziecka.
Szukam porady, jak znaleźć kompromis z moją teściową, która chce, żebyśmy zamieszkali razem po narodzinach naszego dziecka.
Właśnie dostaliśmy nowe mieszkanie od moich rodziców, ale moja teściowa już próbuje kontrolować, co z nim robimy. Potrzebuję rady!
Podarowałam im mieszkanie, ale nie pojawili się na mojej specjalnej uroczystości. Potrzebuję porady, jak sobie z tym poradzić.
Po naszym ślubie w urzędzie stanu cywilnego zaprosiliśmy rodzinę i przyjaciół do przytulnej restauracji na małe przyjęcie. Nie oszczędzaliśmy na fotografie, ponieważ te wspomnienia miały trwać przez całe życie.
Szukam porady, jak poradzić sobie z trudną sytuacją rodzinną związaną z urodzinami mojej córki i jej mężem.
Dwa lata temu wyszłam za rozwodnika. W ogóle mi to nie przeszkadzało; wręcz przeciwnie, utwierdziło mnie to w przekonaniu, że ma dobre intencje. Wszystko było w porządku, dopóki mój mąż nie zaskoczył mnie niespodziewaną wiadomością. „Sara wkrótce się do nas wprowadzi. Dostała się na studia i będzie u nas mieszkać przez jakiś czas…”
Moja teściowa traci cierpliwość do umiejętności kulinarnych mojej synowej. Nawet włożyła ziemniaki do słoika! Co mam zrobić?
Nasze marzenia o przyszłości były jasne, ale życie miało swoje własne plany. Zaczęliśmy w wynajmowanym mieszkaniu, nasze pensje jako młodych nauczycieli ledwo pokrywały rachunki. To jest historia o tym, jak wszystko się rozpadło.
Szukam porady, jak poradzić sobie z niespodziewaną wizytą teściowej, która skończyła się źle.
Czasami życie przybiera niespodziewane obroty. Ożeniłem się nie z miłości, ale dlatego, że musiałem. Poznałem Sarę na imprezie u znajomego, spędziliśmy kilka ulotnych chwil razem, a potem poszliśmy własnymi drogami. Kilka miesięcy później dowiedzieliśmy się, że jest w ciąży. Żadne z nas nie było zachwycone perspektywą małżeństwa, ale nasi rodzice nalegali.
Wiem, że ludzie będą mnie oceniać, ale naprawdę jestem zła na rodzinę mojego męża. Wczoraj jego mama zebrała wszystkich bliskich: wnuki, dzieci, synowe – chciała ogłosić swój testament i kto co odziedziczy. Moja szczęka opadła. To czysta niesprawiedliwość, nie ma innego sposobu, aby to opisać. Moja teściowa, Anna, podzieliła wszystko w następujący sposób: trzypokojowy dom
Mój zięć to awanturnik. Ma talent do irytowania i denerwowania wszystkich wokół, nawet w błahych sprawach, jak brak grosza w reszcie od kasjera. Z powodu jego konfrontacyjnej natury, żaden pracodawca nie chce go zatrudniać na dłużej, i jest regularnie zwalniany. W ciągu ostatniego roku zmienił pracę pięć razy.