„Kochanie, jestem w Kalifornii, a dzieci są u Babci. Proszę, wybacz i zrozum!”
Kiedy moja cierpliwość w końcu się skończyła, podjęłam śmiałą decyzję. Byłam kompletnie wyczerpana codzienną rutyną! Gotowanie, sprzątanie, opieka nad dziećmi, wożenie ich do i ze szkoły… To był niekończący się cykl! Nie czułam się już jak kobieta, a bardziej jak chomik w kołowrotku. I pomimo wszystkich moich starań, nigdy nie otrzymałam wdzięczności. Wtedy zdałam sobie sprawę