„Moja sąsiadka, Barbara, troszczy się o mnie, a moje dzieci odetchnęły z ulgą”
Po latach pełnego życia rodzinnego, teraz mieszkam sam. Moje dzieci, które mają już własne rodziny, są zajęte swoim życiem. To, co kiedyś wydawało się normalne, teraz jest samotnością, ale niespodziewana przyjaźń z sąsiadką przyniosła nieoczekiwaną radość i towarzystwo.