Pomocy! Pierwsze słowo mojego syna to katastrofa!
Cześć wszystkim,
Naprawdę potrzebuję porady i może trochę spojrzenia z boku. Oto sytuacja: mój syn, William, właśnie powiedział swoje pierwsze słowo, a było to „baba”. Wiem, że brzmi to uroczo, ale jestem pewien, że ktoś z rodziny nauczył go tego celowo. Kto w ogóle mówi „baba” w dzisiejszych czasach? Mam wrażenie, że chcieli mnie wkurzyć.
Dałem wszystkim szansę, żeby się przyznali i przeprosili, ale nikt tego nie zrobił. Zamiast tego mój syn, William, tylko się śmiał i robił głupie żarty na ten temat. Nie wiem, czy przesadzam, czy powinienem się tym bardziej przejmować. Czuję, że to trochę brak szacunku, zwłaszcza że chciałem, aby jego pierwsze słowo było czymś bardziej znaczącym.
Rozmawiałem o tym z Walterem i Antonim, ale oni tylko wzruszyli ramionami i powiedzieli, że to nie jest wielka sprawa. Ewa i Karolina uważają, że jestem zbyt wrażliwy, a Naomi zasugerowała, żebym po prostu odpuścił i cieszył się chwilą. Ale szczerze mówiąc, naprawdę mnie to męczy.
Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Jak sobie z tym poradziliście? Czy powinienem to po prostu odpuścić i śmiać się razem z nimi, czy jest jakiś sposób, żeby to załatwić bez wyjścia na nadwrażliwego? Każda rada będzie super mile widziana!
Z góry dzięki!