Pomocy! Tracę cierpliwość do mojej babci
Cześć wszystkim,
Naprawdę potrzebuję porady. Opiekuję się moją babcią od jakiegoś czasu i zaczyna mnie to przerastać. Nie zrozumcie mnie źle, kocham ją bardzo, ale czasami czuję, że jestem na skraju wytrzymałości. Są momenty, kiedy jest szczególnie trudna, a ja tak się frustruję, że mam ochotę krzyczeć lub zrobić coś szalonego, jak na przykład wylać jej zupę na głowę (wiem, to brzmi okropnie).
Czuję się strasznie, że w ogóle tak myślę. W końcu to moja babcia i zrobiła dla mnie tak wiele przez te lata. Ale ciągła opieka i uwaga, której potrzebuje, naprawdę mnie wyczerpują. Zaczynam czuć się winny za te myśli i za to, że nie jestem bardziej cierpliwy wobec niej.
Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji? Jak radzicie sobie ze stresem i frustracją bez poczucia, że jesteście okropnymi ludźmi? Próbowałem robić przerwy i zajmować się rzeczami, które lubię, ale to nie wydaje się wystarczające.
Brian, Timothy, Ethan, Valentina, Ariana, Serenity – jeśli macie jakieś wskazówki lub słowa mądrości, bardzo bym je docenił. Chcę być jak najlepszym opiekunem, nie tracąc przy tym zdrowia psychicznego.
Z góry dziękuję za pomoc!