Bratowa Octavia i moja nocna zmora: Jak jeden podpis zamienił moje życie w koszmar rodzinnych długów
Wszystko zaczęło się od niewinnej prośby mojego brata Pawła, bym na chwilę przepisał na siebie jego samochód. Nie spodziewałem się, że ten gest zamieni moje życie w niekończący się ciąg rodzinnych kłótni, długów i żalu. Dziś pytam sam siebie, czy naprawdę warto pomagać rodzinie za wszelką cenę.