Nasz zięć zmienił naszą córkę nie do poznania: nie przyszła nawet na urodziny ojca. Czy to jeszcze nasza Kasia?
Piszę to ze ściśniętym sercem po kolejnej kłótni z córką. Nasz zięć, Michał, odciął ją od rodziny i zmienił nie do poznania. Czy naprawdę musimy pogodzić się z tym, że straciliśmy własne dziecko?