„Mój Ojciec Mnie Odrzucił: Nie Chce Mnie Już Widzieć”
Moja relacja z ojcem całkowicie się rozpadła, a ja desperacko pragnę pojednania. Mam stabilną rodzinę i dobre życie, ale rozłam z ojcem nie daje mi spokoju.
Moja relacja z ojcem całkowicie się rozpadła, a ja desperacko pragnę pojednania. Mam stabilną rodzinę i dobre życie, ale rozłam z ojcem nie daje mi spokoju.
Matka mojego męża wydawała się być spełnieniem marzeń, dopóki nie zdecydowaliśmy się na rozwód. Wtedy pokazała swoje prawdziwe oblicze, a ja zrozumiałam zbyt późno, że moja mama miała rację od samego początku.
Gdy dorastaliśmy, nic się nie zmieniało. Zabierał wszystko, zwłaszcza jeśli należało do kogoś innego. Kiedy byliśmy dziećmi, ciągle się kłóciliśmy, bo zawsze zabierał moje zabawki.
Czasami małe rzeczy mogą prowadzić do wielkich nieporozumień. Moja synowa nie odzywa się do mnie od roku z powodu prezentu. Czy to naprawdę ma znaczenie? Nie mieszkam z nią, więc niech radzi sobie sama. Ale co z moim synem?
Moje relacje z siostrą i matką ostatnio się pogorszyły. Uważają, że jestem zła na siostrę z błahych powodów, bez wyraźnych przyczyn.
Pozostaje tak samo nieodpowiedzialna i niedojrzała jak w dzieciństwie. Po jej ostatnim wybryku, zarówno ja, jak i mój mąż prawie straciliśmy pracę. A nasza matka nadal jej broni.
„Od trzech lat mieszkamy pod jednym dachem z Panią Kowalską. Oprócz mojej teściowej, jest mój mąż, nasz trzyletni syn i ja. Nie stać nas na wyprowadzkę. Mąż nie zarabia wystarczająco, aby pokryć wszystkie nasze wydatki. Nawet gdybym znalazła pracę, moja pensja jako nauczycielki na pół etatu niewiele by zmieniła. Więc mieszkamy razem i staramy się z tym jakoś radzić, ale…”
Mój ukochany mąż, Jan, zmarł tuż po swoich 40. urodzinach. Teraz, jako wdowa z dwójką małych dzieci, zmagam się z codziennością. Na domiar złego, jego rodzice ogłosili, że zamierzają wprowadzić się do naszego domu.
Nie narzekaliśmy; wszystko wydawało się w porządku, ponieważ nie mieliśmy jeszcze dzieci i nawet nie planowaliśmy ich mieć. Ale teraz, trzy lata później, mój mąż i ja mamy trudności.
Kiedy dzwonię, ona mówi, że jest zbyt zajęta i odkłada słuchawkę. Dzieje się tak za każdym razem. Zapytałam syna, dlaczego Ewa mnie ignoruje, ale on tylko to bagatelizuje.
Pani Kowalska była w drodze po swoją wnuczkę, czując rzadką radość. Uśmiechała się nieustannie, a jej obcasy stukotały o chodnik, przypominając jej młodsze lata. Powodem jej szczęścia było to, że w końcu zdobyła własne mieszkanie. Apartament znajdował się w nowym budynku, był przestronny i jasny, choć miał tylko jedną sypialnię. Musiała oszczędzać przez prawie dwa lata, ponieważ pieniądze ze sprzedaży jej wiejskiego domu wystarczyły tylko na
Byliśmy przeszczęśliwi, gdy urodziła się nasza piękna córeczka. Nie było łatwo radzić sobie z noworodkiem, ale mój mąż i ja robiliśmy, co w naszej mocy. Jednak ciągłe wtrącanie się mojej teściowej sprawiało, że wszystko było o wiele trudniejsze.