Niedzielny obiad, który rozdarł moją rodzinę – czy miałam prawo się postawić?
To miał być zwykły, rodzinny obiad u teściów, ale wszystko potoczyło się inaczej. Moja teściowa publicznie upokorzyła mnie i moje dzieci, a mój mąż, Paweł, nie zareagował. Od tamtej pory nic już nie jest takie samo i wciąż zadaję sobie pytanie, czy dobrze zrobiłam, stając w naszej obronie.