Przyjechałam do Roberta i Eli, żeby odpocząć, a zostałam ich sprzątaczką. Czy naprawdę tak wygląda wdzięczność dzieci?
Chciałam tylko spędzić kilka spokojnych dni u syna w Warszawie, ale zamiast odpoczynku czekała mnie sterta brudnych naczyń i niekończące się obowiązki. Robert i Ela nie zauważyli nawet mojego wysiłku, a ja poczułam się jak intruz we własnej rodzinie. Czy naprawdę na tym polega dorosłość naszych dzieci?