Nieoczekiwane dziedzictwo: Jak jeden testament rozbił moją rodzinę i zmienił całe życie
Nigdy nie zapomnę chwili, gdy dowiedziałam się, że odziedziczyliśmy z Michałem pałac po naszej sąsiadce, pani Zofii. To, co miało być błogosławieństwem, stało się początkiem rodzinnej wojny i moralnych dylematów. Czy można być szczęśliwym, gdy wokół tyle bólu i zazdrości?