„W Tym Roku Nie Będę Obchodzić Urodzin: Nie Stać Mnie Na To”
Siedziałam przy kuchennym stole, wpatrując się w kalendarz. Moje urodziny były za tydzień, ale w tym roku nie mogłam się zmusić do odczuwania ekscytacji. Rachunki się piętrzyły, a moje konto bankowe świeciło pustkami. Westchnęłam głęboko, wiedząc, że świętowanie urodzin nie wchodzi w grę.
Moje przyjaciółki, Kasia, Ania i Magda, były moją opoką przez lata. Poznałyśmy się na studiach i od tamtej pory byłyśmy nierozłączne. Nasze dzieci były mniej więcej w tym samym wieku i często żartowałyśmy, że wychowujemy je razem. Ale w tym roku było inaczej. Pandemia uderzyła nas wszystkich mocno, a pieniędzy brakowało każdemu.
Wzięłam telefon i wysłałam grupową wiadomość do przyjaciółek: „Hej dziewczyny, chciałam tylko powiedzieć, że w tym roku nie będę obchodzić urodzin. Nie stać mnie na to. Mam nadzieję, że zrozumiecie.”
Prawie natychmiast mój telefon zaczął wibrować od odpowiedzi.
Kasia: „O nie! Jesteś pewna? Możemy zrobić coś małego.”
Ania: „Tak, możemy po prostu spotkać się u ciebie. Nie musi być nic wyszukanego.”
Magda: „Możemy przynieść jedzenie i napoje. Nie musisz się o nic martwić.”
Doceniłam ich propozycje, ale wiedziałam, że nawet małe spotkanie byłoby dla mnie teraz zbyt dużym obciążeniem. Odpisałam: „Dzięki dziewczyny, ale naprawdę nie mogę. Może w przyszłym roku.”
Tydzień ciągnął się w nieskończoność, a moje urodziny zbliżały się coraz bardziej. Starałam się zająć pracą i opieką nad dziećmi, ale myśl o spędzeniu urodzin samotnie ciążyła mi na sercu. W dniu moich urodzin obudziłam się do lawiny wiadomości od przyjaciółek, życzących mi wszystkiego najlepszego i przesyłających wirtualne uściski.
Uśmiechnęłam się na ich wiadomości, ale nie mogłam pozbyć się uczucia samotności. Postanowiłam zabrać dzieci do parku, żeby się rozproszyć. Gdy bawiliśmy się na huśtawkach i zjeżdżalniach, nie mogłam przestać myśleć o tym, jak różne były te urodziny od poprzednich lat. Nie było balonów, tortu ani śmiechu z przyjaciółmi.
Kiedy wróciliśmy do domu, położyłam dzieci na drzemkę i usiadłam na kanapie, przeglądając media społecznościowe. Zobaczyłam zdjęcia z urodzinowych przyjęć innych ludzi – uśmiechnięte twarze, kolorowe dekoracje i pysznie wyglądające torty. To było jak cios w brzuch.
Wtedy zadzwonił mój telefon. To była Kasia.
„Hej,” powiedziała cicho. „Jak się trzymasz?”
„W porządku,” odpowiedziałam, starając się brzmieć radośnie.
„Słuchaj,” powiedziała niepewnie. „Naprawdę chciałyśmy coś dla ciebie zrobić dzisiaj. Czy możemy przynajmniej podrzucić trochę jedzenia i tort? Nie musisz nic robić.”
Wahałam się przez chwilę, ale potem zgodziłam się. „Dobrze, ale tylko podrzućcie to. Nie musicie wchodzić.”
Kilka godzin później usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam Kasię, Anię i Magdę stojące z torbami pełnymi jedzenia i małym tortem. Wręczyły mi wszystko z szerokimi uśmiechami.
„Wszystkiego najlepszego,” powiedziały chórem.
„Dziękuję,” powiedziałam, czując łzy napływające do oczu.
Szybko odeszły, szanując moje życzenie braku spotkania. Postawiłam jedzenie na stole i spojrzałam na tort. Był to prosty czekoladowy tort z napisem „Wszystkiego najlepszego” wykonanym z lukru. Zapaliłam świeczkę i pomyślałam życzenie przed jej zdmuchnięciem.
Siedząc tam jedząc samotnie, nie mogłam nie czuć wdzięczności za troskliwość moich przyjaciółek. Ale rzeczywistość mojej sytuacji nadal wisiała nade mną jak ciemna chmura. Ten rok był trudny dla nas wszystkich i nie było wiadomo kiedy sytuacja się poprawi.
Skończyłam posiłek i położyłam dzieci spać wcześniej tego wieczoru. Leżąc w łóżku myślałam o tym, jak różne było życie kiedyś i jak bardzo tęsknię za beztroskimi dniami. Moje przyjaciółki zrobiły wszystko, aby sprawić mi radość, ale te urodziny były bolesnym przypomnieniem wyzwań, przed którymi wszyscy staliśmy.
Może przyszły rok będzie lepszy. Może w przyszłym roku znów będziemy mogli świętować razem. Ale na razie mogłam tylko mieć nadzieję i trzymać się miłości oraz wsparcia moich przyjaciółek.