Czy powrót do byłego, który mnie zdradził, to głupota? Historia Iwony z Poznania
– Iwona, czy ty naprawdę zamierzasz z nim znowu być? – głos mojej siostry, Magdy, drżał od niedowierzania i gniewu. Stałyśmy w kuchni moich rodziców w Poznaniu, a ja czułam, jakby ściany nagle zaczęły się zbliżać. W powietrzu wisiała cisza, którą przerywało tylko tykanie zegara i szum czajnika.
Nie potrafiłam spojrzeć jej w oczy. Wpatrywałam się w swoje dłonie, które nerwowo ściskały kubek z herbatą. – Magda… Ja… Ja go nadal kocham. Wiem, że to brzmi idiotycznie po tym wszystkim, co się stało. Ale nie potrafię inaczej.
Magda westchnęła ciężko i usiadła naprzeciwko mnie. – On cię zdradził, Iwona. Pamiętasz, jak płakałaś przez niego całe noce? Jak nie mogłaś jeść, spać… Jak przysięgałaś, że już nigdy więcej nie dasz się tak zranić?
Pamiętałam. Każde słowo, każdą łzę. Pamiętałam tamten wieczór sprzed dwóch lat, kiedy znalazłam w jego telefonie wiadomości do innej kobiety. Pamiętałam jego tłumaczenia, łzy i błagania o wybaczenie. Pamiętałam też, jak wyprowadzałam się z naszego mieszkania na Jeżycach z walizką pełną ubrań i sercem roztrzaskanym na milion kawałków.
Ale życie jest przewrotne. Po roku samotności, kilku nieudanych randkach i próbach ułożenia sobie życia na nowo, nagle dostałam od niego wiadomość. „Iwona, czy możemy się spotkać? Muszę z tobą porozmawiać.” Przez kilka dni ignorowałam ten SMS, ale ciekawość i tęsknota były silniejsze niż rozsądek.
Spotkaliśmy się w naszej ulubionej kawiarni na Starym Rynku. Tomek wyglądał na starszego, bardziej zmęczonego. Miał podkrążone oczy i drżały mu ręce. – Wiem, że nie zasługuję na drugą szansę – zaczął od razu. – Ale przez ten rok zrozumiałem, jak bardzo cię skrzywdziłem. Nie proszę cię o wybaczenie… Chciałem tylko powiedzieć, że żałuję wszystkiego.
Siedzieliśmy długo w milczeniu. Patrzyłam na niego i czułam, jak stare uczucia powoli wracają. Przypomniałam sobie wszystkie dobre chwile: wspólne spacery po Cytadeli, wieczory z winem i filmami, jego żarty i opiekę, gdy byłam chora. Czy można zapomnieć o kimś, kto był dla ciebie wszystkim?
Zaczęliśmy się spotykać „na próbę”. Nie mówiłam o tym rodzinie ani znajomym – bałam się ich reakcji. Tylko Magda domyśliła się prawdy i próbowała mnie ostrzec.
– On się nie zmienił – powtarzała uparcie. – Ludzie tacy jak Tomek zawsze wracają do starych nawyków.
Ale ja chciałam wierzyć, że tym razem będzie inaczej. Przez pierwsze tygodnie było cudownie: kwiaty bez okazji, romantyczne kolacje, długie rozmowy do późna w nocy. Tomek był czuły, troskliwy… Jakby naprawdę zrozumiał swój błąd.
A potem zaczęły się drobne rysy. Pewnego wieczoru zobaczyłam, jak ukradkiem sprawdza telefon podczas naszej kolacji. Innym razem wrócił późno z pracy i nie chciał powiedzieć, gdzie był. Zaczęły wracać stare lęki i niepewność.
– Iwona, musisz mu ufać – powtarzałam sobie w myślach. – Przecież dałaś mu drugą szansę.
Ale czy można zaufać komuś, kto raz już zawiódł?
Pewnego dnia zadzwoniła do mnie jego była dziewczyna – ta sama, z którą mnie zdradził. Byłam w szoku.
– Iwona, musisz wiedzieć jedno – powiedziała zimnym głosem. – Tomek nigdy nie przestanie kłamać. On gra na dwa fronty.
Serce mi zamarło. Przez kilka dni chodziłam jak we śnie. W końcu postanowiłam porozmawiać z Tomkiem wprost.
– Powiedz mi prawdę – spojrzałam mu prosto w oczy. – Czy znowu mnie okłamujesz?
Zbladł i spuścił wzrok. – Iwona… To nie tak…
Wybuchłam płaczem. Wszystko wróciło: ból, rozczarowanie, poczucie winy.
– Dlaczego to robisz? Dlaczego wróciłeś do mojego życia tylko po to, żeby znów mnie zranić?
Nie miał odpowiedzi.
Wróciłam do domu rodziców cała roztrzęsiona. Mama przytuliła mnie bez słowa, a tata tylko pokiwał głową ze smutkiem.
– Czasem trzeba przeżyć coś jeszcze raz, żeby naprawdę zrozumieć swoje granice – powiedziała mama cicho.
Dziś siedzę przy oknie mojego pokoju i patrzę na deszcz spływający po szybie. Zastanawiam się: czy powrót do byłego to zawsze głupota? Czy można wybaczyć zdradę i zacząć od nowa? A może są rany, które nigdy się nie goją?
Może musiałam przejść przez ten ból jeszcze raz, żeby nauczyć się kochać przede wszystkim siebie? Co wy byście zrobili na moim miejscu?