„Nie jestem ani nianią, ani pomocą domową”: Powiedziałam córce, że nie zawsze mogę pilnować jej syna, bo mam własne plany
Oto sytuacja. Kiedy moja córka, Ewa, urodziła swoje pierwsze dziecko, zrobiłam wszystko, co mogłam, aby pomóc: opiekowałam się dzieckiem, chodziłam na spacery, karmiłam, a nawet robiłam pranie. Chciałam dać Ewie szansę na odpoczynek, wiedząc, jak trudna jest opieka nad niemowlęciem. Jednak moja pomoc zaczęła być brana za pewnik. Ewa i jej mąż, Kamil, zaczęli zakładać, że zawsze będę dostępna.