Najgorszy Strach Matki: Odkrycie Prawdy za Łzami Córki
Nora zawsze była pełna obaw, gdy jej córka Wiktoria spędzała weekendy u swojego ojca, byłego męża, Piotra. Nie chodziło o to, że nie ufała Piotrowi; to jego nowa żona, Aneta, budziła w niej niepokój. Aneta była młodsza i wydawała się mieć beztroskie podejście, które Nora uważała za niepokojące. Ale dla dobra Wiktorii starała się trzymać swoje obawy dla siebie.
Pewnego słonecznego sobotniego popołudnia Nora pojechała do domu Piotra, aby odebrać Wiktorię. Gdy zaparkowała samochód i szła w stronę drzwi wejściowych, usłyszała przeszywający krzyk, który zmroził jej krew w żyłach. Bez zastanowienia wbiegła do środka, serce waliło jej w piersi.
„Nora! Co ty tu robisz?” zawołał Piotr, wychodząc z kuchni, ale Nora ledwo go słyszała. Jej wzrok był utkwiony w salonie, gdzie Wiktoria leżała na podłodze, łzy płynęły jej po twarzy. Aneta stała obok, trzymając miotłę, z wyrazem szoku na twarzy.
„Co tu się stało?” zażądała Nora, podbiegając do Wiktorii i przytulając ją mocno.
Wiktoria szlochała niekontrolowanie, nie mogąc mówić. Nora spojrzała na Anetę, która wydawała się równie zrozpaczona.
„Przysięgam, to był wypadek,” wyjąkała Aneta. „Bawiłyśmy się w chowanego i ona potknęła się o miotłę. Nie chciałam, żeby się zraniła.”
Myśli Nory pędziły. Chciała wierzyć Anetcie, ale widok jej córki we łzach utrudniał to. Piotr podszedł bliżej i położył rękę na ramieniu Nory.
„Nora, proszę uspokój się,” powiedział łagodnie. „Posłuchajmy, co Wiktoria ma do powiedzenia.”
Biorąc głęboki oddech, Nora skinęła głową i spojrzała na swoją córkę. „Kochanie, możesz mi powiedzieć, co się stało?”
Wiktoria pociągnęła nosem i otarła oczy. „Bawiłyśmy się w chowanego,” zaczęła drżącym głosem. „Chowałam się za kanapą i kiedy próbowałam wstać, potknęłam się o miotłę. Bardzo bolało.”
Nora poczuła falę ulgi. To był wypadek, tak jak powiedziała Aneta. Przytuliła Wiktorię mocno i pocałowała ją w czubek głowy.
„Przepraszam cię kochanie, że się zraniłaś,” szepnęła.
Aneta uklękła obok nich, łzy w oczach. „Wiktorio, bardzo mi przykro. Powinnam była być bardziej ostrożna.”
Wiktoria spojrzała na Anetę i uśmiechnęła się lekko. „W porządku, Aneto. Wiem, że nie chciałaś.”
Nora wstała i pomogła Wiktorii stanąć na nogi. „Chodźmy do domu i połóżmy lód na ten guz,” powiedziała cicho.
Kiedy szły w stronę drzwi, Piotr poszedł za nimi. „Nora, naprawdę mi przykro z tego powodu,” powiedział szczerze. „Aneta nigdy celowo nie skrzywdziłaby Wiktorii.”
Nora skinęła głową. „Wiem, Piotrze. Wypadki się zdarzają. Ale proszę bądźcie bardziej ostrożni w przyszłości.”
Piotr obiecał, że tak będzie, a Nora poczuła spokój, gdy jechała do domu z Wiktorią. Zrozumiała, że choć nie zawsze zgadza się z wyborami Piotra, oboje kochają swoją córkę głęboko i zrobią wszystko, aby ją chronić.