„Odszedł, Gdy Nasz Syn Miał Trzy Lata, Teraz Jestem Złoczyńcą w Jego Oczach”
Sara siedziała na skraju łóżka, wpatrując się w oprawione zdjęcie swojego syna, Jakuba, na nocnym stoliku. Miał trzy lata na tym zdjęciu, uśmiechał się szeroko z pulchnymi policzkami i błyszczącymi oczami. Zdjęcie zostało zrobione tydzień przed tym, jak jej mąż, Tomek, odszedł do innej kobiety. To było piętnaście lat temu.
„Nigdy nie myślałam, że znajdę się w takiej sytuacji,” powiedziała Sara do swojej najlepszej przyjaciółki, Lidii, przez telefon. „W wieku pięćdziesięciu pięciu lat być obwinianą za wszystko, co poszło nie tak w życiu Jakuba.”
Lidia westchnęła po drugiej stronie. „Zrobiłaś wszystko, co mogłaś dla niego, Saro. Nie pozwól mu myśleć inaczej.”
Sara zawsze była pracowita. Po odejściu Tomka podjęła dwie prace, aby związać koniec z końcem. Pracowała jako pielęgniarka w ciągu dnia i sprzątała biura w nocy. Każdy grosz, który zarobiła, przeznaczała na wychowanie Jakuba. Chciała, żeby miał wszystko, czego potrzebował i więcej.
„Pamiętam te noce,” kontynuowała Sara. „Wracałam do domu wyczerpana, ledwo mogłam utrzymać oczy otwarte, ale zawsze dbałam o to, żeby Jakub miał ciepły posiłek i pomoc przy odrabianiu lekcji.”
Jakub zawsze był bystrym uczniem, zawsze osiągał sukcesy w szkole. Sara była z niego dumna i robiła wszystko, co mogła, aby wspierać jego marzenia. Oszczędzała każdy dodatkowy grosz na jego fundusz studencki, nawet jeśli oznaczało to rezygnację z nowych ubrań czy wakacji dla siebie.
Ale wszystko zaczęło się zmieniać, gdy Jakub poszedł do liceum. Stał się odległy, spędzał więcej czasu z przyjaciółmi i mniej w domu. Sara tłumaczyła to sobie jako bunt nastolatka i starała się dać mu przestrzeń.
„Myślałam, że to tylko faza,” powiedziała Sara. „Ale potem zaczął mnie obwiniać za wszystko. Mówił, że jestem zbyt kontrolująca, że nigdy nie dałam mu żadnej wolności.”
Lidia słuchała cicho, wiedząc, ile Sara poświęciła dla swojego syna.
„On tego nie rozumie,” kontynuowała Sara. „Nie widzi tych nocy, kiedy nie spałam martwiąc się o niego, tych chwil, kiedy rezygnowałam z czegoś dla siebie, żeby on miał to, czego potrzebował.”
Punkt zwrotny nastąpił, gdy Jakub skończył osiemnaście lat i zdecydował się nie iść na studia. Chciał podróżować i „odnaleźć siebie”, jak to ujął. Sara była zdruzgotana. Pracowała tak ciężko, aby zaoszczędzić na jego edukację, a teraz czuła się jakby wszystkie jej wysiłki poszły na marne.
„Powiedział, że próbuję żyć swoimi marzeniami przez niego,” powiedziała Sara ze łzami w oczach. „Że jestem samolubna chcąc, żeby poszedł na studia.”
Jakub opuścił dom niedługo po tej kłótni i ich relacja była napięta od tamtej pory. Rzadko dzwonił lub odwiedzał, a kiedy już to robił, zazwyczaj prosił o pieniądze.
„Czuję się jakbym go straciła,” przyznała Sara. „A teraz mówi wszystkim, że zrujnowałam mu życie.”
Lidia próbowała pocieszyć swoją przyjaciółkę. „Zrobiłaś wszystko co mogłaś, Saro. Dałaś mu wszystko co mogłaś.”
„Ale to nie wystarczyło,” odpowiedziała gorzko Sara. „W jego oczach jestem złoczyńcą.”
Gdy odłożyła telefon, Sara poczuła głęboki smutek. Dała wszystko dla swojego syna, tylko po to by być postrzeganą jako ta zła w jego historii. To był ból, którego nigdy nie spodziewała się odczuwać na tym etapie swojego życia.
Patrzyła na zdjęcie Jakuba ponownie, wspominając małego chłopca, który kiedyś ją uwielbiał. Zastanawiała się czy kiedykolwiek zrozumie poświęcenia jakie dla niego zrobiła czy zawsze będzie złoczyńcą w jego oczach.