Aleksandra Uwikłana w Sieć Kłamstw: Podróż Pociągiem Donikąd
Aleksandra zawsze wierzyła w dobroć obcych ludzi. Ta wiara została wystawiona na próbę w dniu, gdy spotkała Józefa podczas podróży pociągiem przez kraj. Dopiero co wyszła z więzienia, jej umysł był tak pusty jak krajobrazy, które mijała. Niesłusznie oskarżona o defraudację, spędziła trzy lata za kratami, a jej błagania o niewinność były ignorowane. Pieniądze pojawiły się w jej torbie jak przez magię, a jej życie zostało przewrócone do góry nogami z dnia na dzień.
Józef, początkujący detektyw z ostrym okiem na szczegóły, zauważył oddalony wzrok Aleksandry i postanowił rozpocząć rozmowę. Zawsze miał talent do czytania ludzi, a Aleksandra wydawała się być otwartą księgą pełną rozdziałów smutku. W miarę jak rozmawiali, Aleksandra dzieliła się swoją historią, a Józef czuł głębokie emocje. Wierzył jej. Było jasne, że została wrobiona, ale przez kogo?
Podróż pociągiem stała się rodzajem spowiedzi, z Aleksandrą zwierzającą się Józefowi. Zaproponował, że pomoże jej oczyścić swoje imię, sugerując, aby zacząć od prześledzenia jej kroków do dnia, w którym pieniądze zostały skradzione. To była cienka szansa, ale Aleksandra była zdesperowana. Zgodziła się, i zrobili plany, aby spotkać się po podróży pociągiem, aby głębiej zagłębić się w tajemnicę.
Jednakże, los miał inne plany. Gdy pociąg zbliżał się do swojego końcowego celu, Aleksandra otrzymała telefon od Patrycji, swojej byłej współwięźniarki, która właśnie została zwolniona. Patrycja była przerażona, twierdząc, że usłyszała rozmowę w więzieniu o kimś nazwiskiem Radu, który chwalił się, że wrobił Aleksandrę. Zanim Aleksandra mogła zapytać o więcej szczegółów, połączenie zostało przerwane, a telefon Patrycji przeszedł na pocztę głosową.
Józef zobaczył panikę w oczach Aleksandry i zapewnił ją, że rozwiążą tę sytuację. Ale gdy schodzili z pociągu, grupa mężczyzn podeszła do nich. Zanim Józef zdążył zareagować, Aleksandra została siłą zabrana, a on został pozostawiony nieprzytomny na peronie.
Gdy Józef odzyskał przytomność, nie było żadnego śladu Aleksandry ani jej porywaczy. Natychmiast zgłosił incydent władzom, ale bez znaczących dowodów, niewiele można było zrobić. Józef był nawiedzany myślą, że wprowadził Aleksandrę w pułapkę, oferując swoją pomoc.
Miesiące zamieniły się w lata, i nie było żadnych wieści o Aleksandrze. Wina Józefa nigdy nie zmalała, i kontynuował jej poszukiwania, trzymając się nadziei, że ona wciąż tam jest, walcząc o oczyścić swoje imię. Ale, w głębi duszy, wiedział, że sieć kłamstw, w którą została wplątana, była o wiele bardziej skomplikowana, niż obydwoje zdawali sobie sprawę, a jej szansa na szczęśliwe zakończenie zniknęła podczas tego fatycznego podróży pociągiem.