„Moja Teściowa Jest Nie Do Wytrzymania: Zobaczyła Moje Rzeczy i Zaczęła Krzyczeć, Każąc Nam Się Wynosić”: Przez 4 Lata Mieszkaliśmy z Matką Mojego Męża i Ciągle Kłóciliśmy Się z Powodu Jej Zachowania”
Mój mąż, Jan, i ja jesteśmy małżeństwem od czterech lat. Mamy pięknego trzyletniego synka o imieniu Eryk. Nasze małżeństwo zaczęło się wspaniale, ale wszystko zmieniło się na gorsze, gdy wprowadziliśmy się do matki Jana, Anny. Początkowo wydawało się to praktycznym rozwiązaniem; Anna miała przestronny dom i zaoferowała nam miejsce do zamieszkania, podczas gdy oszczędzaliśmy na własne mieszkanie. Nie wiedziałam jednak, że to rozwiązanie stanie się koszmarem.
Anna to kobieta o silnych opiniach i jeszcze silniejszej osobowości. Od momentu, gdy się wprowadziliśmy, jasno dała do zrozumienia, że to jej dom i jej zasady. Na początku starałam się być uprzejma i szanować jej reguły, ale szybko okazało się, że cokolwiek bym nie zrobiła, nigdy nie było dla niej wystarczająco dobre.
Jednym z pierwszych poważnych incydentów było to, gdy Anna zobaczyła moje rzeczy w łazience. Umieściłam swoje kosmetyki na małej półce, starając się je uporządkować i trzymać z dala od drogi. Gdy Anna je zobaczyła, wpadła w szał. Zaczęła na mnie krzyczeć, oskarżając mnie o zagracanie jej domu i brak szacunku dla jej przestrzeni. Byłam zaskoczona jej reakcją; to były tylko kilka butelek szamponu i balsamu. Ale dla Anny było to niewybaczalne przewinienie.
To był dopiero początek. Przez następne cztery lata Anna znalazła niezliczone powody do krytykowania i poniżania mnie. Nie podobało jej się, jak gotuję, jak sprzątam ani jak wychowuję Eryka. Co miesiąc pojawiał się nowy problem, który prowadził do gorącej kłótni. Jan próbował mediować, ale często był rozdarty między swoją matką a żoną.
Jedna szczególnie zła kłótnia miała miejsce na drugie urodziny Eryka. Zaplanowałam małe przyjęcie tylko dla bliskiej rodziny i przyjaciół. Anna nalegała na przejęcie planowania, twierdząc, że nie wiem, jak zorganizować porządne przyjęcie. Gdy nadszedł dzień imprezy, krytykowała każdy szczegół, od dekoracji po tort. Pod koniec dnia byłam w łzach, czując się jak porażka jako matka i żona.
Stałe napięcie odbiło się na naszym małżeństwie. Jan i ja zaczęliśmy częściej się kłócić, często o zachowanie Anny. Czułam, że nie staje w mojej obronie, podczas gdy on czuł się rozdarty między lojalnością wobec matki a miłością do mnie. Nasz kiedyś szczęśliwy dom teraz był pełen urazy i frustracji.
Punkt krytyczny nastąpił, gdy Anna zobaczyła moje osobiste rzeczy w salonie. Zostawiłam laptopa i kilka papierów na stoliku kawowym podczas pracy nad projektem. Anna weszła, zobaczyła bałagan i wybuchła. Krzyczała na mnie, żebyśmy wynosili się z jej domu, jeśli nie potrafię szanować jej zasad. Tej nocy Jan i ja mieliśmy ogromną kłótnię. Powiedziałam mu, że dłużej tego nie wytrzymam; musimy się wyprowadzić.
W końcu znaleźliśmy małe mieszkanie i wyprowadziliśmy się z domu Anny. Ale szkody zostały wyrządzone. Lata ciągłych kłótni nadwyrężyły nasz związek do granic możliwości. Jan i ja teraz chodzimy na terapię dla par, próbując odbudować nasze małżeństwo. Ale trudno zapomnieć lata bólu i konfliktów spowodowanych mieszkaniem z jego matką.
Życie z Anną było nie do wytrzymania i pozostawiło głębokie blizny na naszej rodzinie. Mam nadzieję, że pewnego dnia uda nam się wyleczyć z tego doświadczenia, ale na razie staramy się brać każdy dzień po kolei.