Sytuacja się zaostrzyła, a Sylwia zagroziła działaniami prawnymi przeciwko Aurorze, twierdząc, że jako żona Nathana, ma prawo do części jego spadku. Aurora, już obciążona wydatkami medycznymi Lilii i stratą męża, czuła się zdradzona i osaczona
Aurora zawsze była dumna ze swojej niezależności i umiejętności radzenia sobie z wyzwaniami życiowymi. Żona Waldemara, odnoszącego sukcesy biznesmena, cieszyła się komfortowym życiem w urokliwym przedmieściu Warszawy. Waldemar, łagodny olbrzym zarówno pod względem postury, jak i serca, był wcześniej żonaty, z tego małżeństwa miał syna, Nathana.
Nathan, obecnie trzydziestoparolatek, był owocem pierwszego małżeństwa Waldemara. Z biegiem lat zbliżył się do Aurory, traktując ją bardziej jako przyjaciółkę niż macochę. Matka Nathana zmarła, gdy był jeszcze nastolatkiem, a Waldemar wychowywał go sam, aż do spotkania Aurory.
Życie pary zmieniło się dramatycznie, gdy Aurora urodziła ich córkę, Lily. Lily przyszła na świat z potrzebami specjalnymi, wymagającymi stałej opieki i zasobów finansowych. Nowa odpowiedzialność obciążyła finanse i emocjonalne zasoby rodziny. Mimo tych wyzwań, miłość Aurory i Waldemara do siebie i ich dzieci pozostała niezachwiana.
Lata mijały, a zdrowie Waldemara zaczęło słabnąć. Zaniepokojeni przyszłością, on i Aurora zdecydowali się zaplanować swoje majątki. Waldemar posiadał przestronny apartament w centrum Warszawy, nieruchomość nabytą przed małżeństwem z Aurorą. Po długich rozmowach zdecydowali, że apartament zostanie przekazany Nathanowi, jako że miał on niewiele od swojej biologicznej matki i wydawało się odpowiednie, aby miał coś od ojca.
Waldemar zmarł cicho pewnego zimowego wieczoru. Smutek był wyczuwalny, ale również nadciągające problemy finansowe. Aurora, teraz wdowa, skupiła się na wychowywaniu Lily, która wymagała ciągłego leczenia i terapii.
Niedługo po śmierci Waldemara, Nathan ożenił się z Sylwią, pełną energii i ambitną kobietą. Sylwia, świadoma spadku Nathana, widziała w apartamencie w centrum potencjalne źródło dochodu. Pomimo emocjonalnego przywiązania Nathana do apartamentu i jego chęci zachowania go jako rodzinnej pamiątki, Sylwia nalegała, aby się tam wprowadzić lub sprzedać go, by finansować własne przedsięwzięcia.
Aurora była zaskoczona, gdy Sylwia zwróciła się do niej z żądaniem, aby apartament został natychmiast przekazany na nazwiska Sylwii i Nathana. Aurora próbowała wyjaśnić Sylwii sentymentalną wartość apartamentu dla Nathana i rodziny, ale Sylwia była nieustępliwa.
Batalia prawna, która nastąpiła, wyczerpała Aurorę zarówno emocjonalnie, jak i finansowo. Agresywne taktyki Sylwii i brak empatii wobec uczuć Nathana co do apartamentu spowodowały rozłam w rodzinie. Nathan, złapany między żoną a macochą, czuł się bezradny i zrozpaczony.
Ostatecznie sąd orzekł na korzyść Sylwii, stwierdzając, że nieruchomość powinna być uznana za część majątku Nathana, a więc podlegać prawom majątkowym małżeńskim. Nathan i Sylwia wprowadzili się do apartamentu, podczas gdy Aurora musiała radzić sobie z malejącymi finansami i opieką nad Lily.
Więzi rodzinne zostały nieodwracalnie uszkodzone. Nathan, mieszkając w apartamencie, często wspominał życzenia ojca i niegdyś ciepłe relacje, które miał z Aurorą. Sylwia, skupiona na swoich nowych przedsięwzięciach biznesowych, pozostała obojętna na emocjonalne zamieszanie, które jej działania wywołały.