„Między Młotem a Kowadłem: Sprzeczne Żądania Mojej Mamy Pozostawiają Mnie Bezradną”
Nigdy nie myślałam, że znajdę się w tak zagmatwanej sytuacji z własną matką. Mam na imię Anna, a moja piękna 8-letnia córka to Zosia. Moja mama, Maria, zawsze była ważną częścią naszego życia, ale ostatnio jej zachowanie sprawia, że czuję się całkowicie bezradna i zdezorientowana.
Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu, kiedy mama zaczęła nalegać, aby Zosia spędzała więcej czasu u niej w domu. „Anna, tęsknię za Zosią,” mówiła. „Dlaczego nie pozwolisz jej zostać na noc? To będzie dobre dla nas obu.” Pomyślałam, że to świetny pomysł. Zosia kocha swoją babcię, a ja mogłabym od czasu do czasu odpocząć.
Pierwsze kilka razy, kiedy Zosia została na noc, wszystko wydawało się w porządku. Ale potem zaczęły się skargi. „Anna, musisz porozmawiać z Zosią,” dzwoniła do mnie mama następnego ranka. „Ona w ogóle mnie nie słucha. Jest taka uparta i nieposłuszna.” Byłam zaskoczona. Zosia zawsze była grzeczna w domu. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego zachowuje się inaczej u mojej mamy.
Próbowałam porozmawiać o tym z Zosią, ale ona wydawała się równie zdezorientowana jak ja. „Mamo, staram się słuchać babci, ale ona złości się na mnie bez powodu,” mówiła Zosia ze łzami w oczach. Łamało mi to serce widząc ją taką smutną.
Sytuacja tylko się pogarszała. Jeśli zdecydowałam się nie pozwolić Zosi iść do mamy, Maria dzwoniła do mnie zapłakana. „Anna, dlaczego trzymasz Zosię z dala ode mnie? Jestem taka samotna bez niej.” Czułam się jakbym była w niemożliwej sytuacji. Bez względu na to, co robiłam, ktoś był niezadowolony.
Pewnego weekendu postanowiłam ponownie pozwolić Zosi zostać na noc, mając nadzieję, że sytuacja się poprawi. Ale historia się powtórzyła. Mama zadzwoniła do mnie następnego ranka wściekła. „Anna, musisz natychmiast przyjechać po Zosię! Jest nie do zniesienia.” Kiedy przyjechałam, znalazłam Zosię siedzącą cicho na kanapie, wyglądającą na przestraszoną i zdezorientowaną.
„Mamo, co się stało?” zapytałam starając się zachować spokój w głosie.
„Nie chciała jeść śniadania i zrobiła awanturę, kiedy poprosiłam ją o posprzątanie zabawek,” odpowiedziała mama ze złością.
Zabrałam Zosię do domu i próbowałam ponownie z nią porozmawiać. „Zosiu, dlaczego nie słuchałaś babci?”
„Mamo, starałam się,” powiedziała cicho. „Ale babcia złości się na mnie za wszystko. Nie wiem co robić.”
Poczułam falę frustracji i smutku. Wydawało się, że bez względu na to jak bardzo starałam się pośredniczyć między nimi, nic nie działało. Zachowanie mojej mamy stawało się coraz bardziej niestabilne i odbijało się to na nas obu.
Postanowiłam zasięgnąć porady u terapeuty rodzinnego. Terapeuta zasugerował, że moja mama może zmagać się z uczuciami samotności i frustracji, które przenosi na Zosię. Miało to sens, ale nie ułatwiało to sytuacji.
Próbowałam delikatnie porozmawiać o tym z mamą. „Mamo, może znajdziemy inne sposoby na spędzanie czasu z Zosią, które nie będą tak stresujące dla was obu.”
Ale ona odrzuciła ten pomysł. „Anna, przesadzasz. Jestem w porządku. To Zosia musi nauczyć się jak się zachowywać.”
Czułam się jakbym uderzała głową w mur. Napięcie między nami rosło, a nasza kiedyś bliska relacja zaczęła się pogarszać. Zosia stawała się coraz bardziej niespokojna przed wizytami u babci, a ja czułam się rozdarta między ochroną córki a wsparciem dla mamy.
Ostatecznie nie było szczęśliwego zakończenia. Mama nadal nalegała na wizyty Zosi, ale pozostawała krytyczna i surowa wobec niej. Nasze rodzinne spotkania stały się napięte, a radość, którą kiedyś dzieliliśmy wydawała się odległym wspomnieniem.
Wciąż nie rozumiem co dzieje się z moją mamą ani jak to naprawić. Wszystko co wiem to to, że jestem uwięziona w sytuacji, która wydaje się niemożliwa do rozwiązania.