Jedno pismo, które zmieniło wszystko – Cena matczynej ofiary w polskiej rodzinie
Moja historia zaczyna się od listu, który zostawił mi mąż, zanim odszedł na zawsze. Przez lata samotnie wychowywałam dwie córki w małym mieszkaniu na warszawskim Ursynowie, walcząc z codziennymi problemami i własnymi słabościami. Dziś, gdy wreszcie zostałam sama, zadaję sobie pytanie: czy to grzech, że zapragnęłam odrobiny spokoju tylko dla siebie?