„Jestem Wyczerpana: Moi Rozwiedzeni Rodzice Nie Mogą Przestać Rywalizować o Moją Córkę”

Dwa lata temu moi rodzice, Jan i Anna, w końcu złożyli pozew o rozwód. To było nieuniknione i szczerze mówiąc, powinni byli to zrobić dużo wcześniej. Dorastając, nie pamiętam ani jednego momentu, kiedy nie byli ze sobą skłóceni. Nie mogli znaleźć wspólnego języka w żadnej sprawie i ciągle narzekali na siebie nawzajem.

Jako ich jedyne dziecko, często byłam w centrum ich konfliktów. Kłócili się o wszystko, od moich ocen w szkole po wybór przyjaciół. Najbardziej frustrujące było to, kiedy obwiniali się nawzajem za wszystkie moje negatywne cechy. Jeśli dostałam złą ocenę, to dlatego, że odziedziczyłam „lenistwo” po tacie. Jeśli pokłóciłam się z przyjaciółką, to dlatego, że mam „upór” po mamie. To było wyczerpujące.

Kiedy w końcu się rozwiedli, myślałam, że sytuacja się poprawi. Miałam nadzieję, że bez ciągłego napięcia w ich małżeństwie znajdą trochę spokoju i pozwolą mi żyć swoim życiem. Ale myliłam się.

Krótko po ich rozwodzie dowiedziałam się, że jestem w ciąży z moją córką, Zosią. Na początku oboje moi rodzice byli zachwyceni perspektywą zostania dziadkami. Wydawało się, że odłożyli na bok swoje różnice i skupili się na radości z nowego życia w rodzinie. Ale to nie trwało długo.

Gdy tylko Zosia się urodziła, zaczęła się rywalizacja. Moja mama, Anna, kupowała jej drogie ubrania i zabawki, próbując przebić mojego tatę, Jana, który zabierał Zosię na ekstrawaganckie wycieczki do parków rozrywki i zoo. To stało się niekończącym się cyklem rywalizacji.

Pewnego weekendu mój tata zabrał Zosię do mini zoo bez mojej wiedzy. Kiedy się o tym dowiedziałam, byłam wściekła. Nie tylko dlatego, że mnie nie poinformował, ale także dlatego, że Zosia miała reakcję alergiczną na jedno ze zwierząt. Kiedy go skonfrontowałam, obwinił moją mamę za to, że nie powiedziała mu o alergiach Zosi. Moja mama oskarżyła go wtedy o nieodpowiedzialność i brak troski.

Najgorsze jest to, że Zosia zaczyna zauważać napięcie. Ma tylko dwa lata, ale już dostrzega, że jej dziadkowie się nie dogadują. Jest zdezorientowana, kiedy oboje próbują przebić się nawzajem o jej uwagę. To łamie mi serce widzieć ją w środku tego wszystkiego, tak jak ja kiedyś.

Próbowałam rozmawiać z obojgiem o tym problemie, ale zawsze kończy się to kolejnymi kłótniami. Moja mama oskarża mojego tatę o próbę kupienia miłości Zosi, podczas gdy mój tata twierdzi, że moja mama próbuje nastawić Zosię przeciwko niemu. To niekończący się cykl obwiniania i rywalizacji.

Jestem wyczerpana. Myślałam, że po rozwodzie sytuacja się poprawi. Ale teraz czuję się tak, jakbym przeżywała swoje dzieciństwo na nowo, z tą różnicą, że teraz to Zosia jest w centrum konfliktu. Nie wiem, jak długo jeszcze to wytrzymam.

Rozważałam odcięcie ich obojga od naszego życia na jakiś czas, aby dać Zosi trochę spokoju, ale myśl o pozbawieniu jej dziadków łamie mi serce. Chciałabym tylko, żeby zobaczyli, jak ich zachowanie wpływa na nią i odłożyli na bok swoje różnice dla jej dobra.

Ale znając ich, to raczej mało prawdopodobne.