„Trudności z szacunkiem do męża, gdy to ja ponoszę ciężar finansowy naszej rodziny”

Michał, z drugiej strony, wydawał się zadowolony ze swoich okazjonalnych występów i sporadycznego dochodu. Miał marzenia o zostaniu muzykiem, marzenie, które Wiktoria na początku ich związku wspierała całym sercem. Jednak, gdy rzeczywistość ich sytuacji finansowej zaczęła dawać o sobie znać, jego brak stałego zatrudnienia i pozorna obojętność na ich trudności zaczęły ją męczyć.

Wiktoria zawsze była osobą, która świetnie radziła sobie pod presją. Od wczesnych lat liceum, gdzie osiągała znakomite wyniki w nauce i uczestniczyła w licznych zajęciach pozalekcyjnych, po obecny status studentki dążącej do uzyskania dyplomu, nigdy nie unikała ciężkiej pracy. Jej rodzice wpajali jej wartość edukacji i znaczenie niezależności finansowej, lekcje, które wzięła sobie do serca.

Kiedy wyszła za Michała, wyobrażała sobie partnerstwo równych sobie, gdzie obydwoje przyczynialiby się do wspólnych celów życiowych. Jednak, w miarę upływu czasu, Wiktoria odkryła, że to ona ponosi większość ich finansowych obowiązków. Studiowała, otrzymując skromne stypendium, i pracowała na pół etatu, co ledwo pokrywało ich wydatki. Do tego zaczęła pisać jako freelancerka, udając się ukończyć trzy do czterech zleceń miesięcznie, co przynosiło bardzo potrzebne dodatkowe dochody. W weekendy udzielała korepetycji uczniom szkół średnich przygotowującym się do egzaminów wstępnych na uczelnie, pracę, którą uważała za satysfakcjonującą, ale wyczerpującą.

Wiktoria często pracowała od wczesnego rana do późnej nocy, jej umysł ciągle zajęty finansowymi kalkulacjami i zmartwieniami o przyszłość. Tęskniła za dniami, kiedy mogła być dumna ze swoich osiągnięć akademickich i cieszyć się prostą przyjemnością uczenia się. Teraz jej studia wydawały się kolejnym ciężarem, kolejnym punktem na jej nieskończonej liście zadań.

Napięcie w ich małżeństwie było wyczuwalne. Rozmowy o finansach zawsze kończyły się kłótniami, z Michałem oskarżającym Wiktorię o brak wiary w jego potencjał, a Wiktorią czującą się zirytowaną koniecznością bycia odpowiedzialną przez cały czas. Trudno jej było szanować mężczyznę, który jej zdaniem, nie robił swojej części, aby wspierać ich rodzinę.

Ich przyjaciele, w tym Natalia i Eugeniusz, zauważyli napięcie między nimi. Natalia, najbliższa przyjaciółka Wiktorii, często wyrażała swoje zaniepokojenie, sugerując, że być może nadszedł czas na poważną rozmowę o ich przyszłości. Ale Wiktoria czuła się uwięziona, rozdarta między miłością do Michała a frustracją związaną z ich obecną sytuacją.

W miarę jak miesiące zamieniały się w lata, przepaść między nimi tylko się poszerzała. Wiktoria kontynuowała niezmordowaną pracę, jej szacunek do Michała malał z każdym dniem. Nie mogła oprzeć się uczuciu, że wyszła za mąż za obcego, kogoś, kto dzielił z nią przestrzeń życiową, ale nie jej poczucie odpowiedzialności.

Historia Wiktorii i Michała jest ponurym przypomnieniem o tym, jak stres finansowy może podkopać fundamenty małżeństwa. Pomimo najlepszych starań Wiktorii, brak wzajemnego wsparcia i zrozumienia doprowadził do rosnącego urazu, którego żadne z nich nie mogło przezwyciężyć. Ostatecznie Wiktoria zaczęła zastanawiać się, czy miłość wystarczy, aby utrzymać małżeństwo zbudowane na nierównych podstawach.