„Obowiązki Wujka: To Nie Tylko Zabawa”

Marek zawsze był wujkiem, który gwarantował zabawę. Kiedy tylko jego bratanica, Ariana, go odwiedzała, dni upływały na wizytach w parkach rozrywki, lodziarniach i maratonach filmowych. Uwielbiał widzieć jej promienny uśmiech i słyszeć jej śmiech, który wypełniał jego dom. Jednak ta wizyta była inna. Ariana, teraz już myśląca szesnastolatka, miała coś innego na myśli.

Gdy Marek przygotowywał się na jej przyjazd, nie mógł oprzeć się mieszance ekscytacji i ciekawości. Wiadomość, którą mu zostawiła, była niejasna, ale poważna: „Wujku Marku, czy możemy porozmawiać? Tylko ty i ja. To ważne.” Upewnił się, że ma wolny termin, odwołując towarzyską grę w golfa ze swoim przyjacielem, Jakubem, aby poświęcić Arianie całą swoją uwagę.

Kiedy Ariana przybyła, Marek od razu zauważył, że jest bardziej powściągliwa niż zwykle. Po lekkich przekąskach usiedli w salonie, gdzie popołudniowe słońce rzucało ciepłe światło na podłogę.

„Więc o czym chciałaś porozmawiać, Ariano?” zapytał Marek delikatnie, starając się łagodnie wejść w rozmowę.

Ariana wzięła głęboki oddech, nerwowo skręcając kosmyk włosów. „Wujku Marku, dużo myślałam o tym, co chcę robić w przyszłości. Wiem, że wszyscy myślą, że pójdę w ślady taty i będę studiować biznes, ale ja… chcę się zająć sztuką. Uwielbiam malować i dostałam się na letni program w Akademii Sztuk Pięknych Delilah w Nowym Jorku. To wielka szansa dla mnie.”

Marek słuchał uważnie, kiwając głową z zrozumieniem. „To brzmi jak fantastyczna okazja, Ariano! Ale dlaczego wyglądasz na tak zmartwioną?”

„To tylko… Tata naprawdę tego nie popiera. Uważa, że to niepraktyczne. Próbowałam z nim rozmawiać, ale skończyło się kłótnią. Myślałam, że może ty mógłbyś mi pomóc z nim porozmawiać?”

Serce Marka zabiło mocniej dla jego bratanicy. Wiedział, że jej ojciec, jego brat Tomasz, mógł być surowy w kwestii wyborów zawodowych. „Oczywiście, Ariano. Myślę, że ważne jest, aby podążać za swoją pasją. Co powiesz na kolację u mnie w przyszły weekend? Możesz przynieść kilka swoich prac, a my porozmawiamy o nich razem z twoim tatą. Będę tam, aby cię wspierać.”

Twarz Ariany rozjaśniła się z ulgą i wdzięcznością. „Dziękuję ci, wujku Marku! Chcę, aby zrozumiał i zobaczył moje stanowisko.”

W następny weekend Marek przygotował małą galerię prac Ariany w swoim gabinecie. Gdy Tomasz przybył, był zaskoczony, ale zaintrygowany aranżacją. Kolacja minęła przy swobodnych rozmowach, ale potem Marek zaprowadził ich do gabinetu.

Tomasz był widocznie pod wrażeniem talentu Ariany, gdy przeszli obok. Każdy obraz miał swoją historię, wybuch emocji i umiejętności, których nie można było zignorować.

Widząc reakcję ojca, Ariana zebrała odwagę. „Tato, to jest to, co kocham. Wiem, że to różni się od tego, co sobie dla mnie wyobrażałeś, ale to moje marzenie. Letni program to dopiero początek.”

Tomasz spojrzał z obrazów na córkę, przeżywając mieszankę emocji. W końcu westchnął, a na jego twarzy pojawił się mały uśmiech. „Chcę dla ciebie tego, co najlepsze, Ariano. Może byłem zbyt pochopny w ocenach. Porozmawiajmy o tym twoim programie.”

Marek obserwował, uśmiechając się z dumą, jak ojciec i córka zaczęli zacierać różnice, dyskutując o przyszłych możliwościach. Wiedział, że jego rola jako wujka czasami polegała tylko na zapewnieniu przestrzeni dla takich rozmów.

Gdy wieczór się kończył, Ariana mocno przytuliła Marka. „Dziękuję ci, wujku Marku. To dla mnie wszystko znaczy.”

Marek zachichotał, muskając jej włosy. „Zawsze dla ciebie jestem, mała. Zawsze.”